Julka w objęciach śmierci! Pomocy, rak nie zaczeka

Julka przechodzi przez onkologiczne piekło. Miała 11 lat, gdy zachorowała na nowotwór tkanek miękkich twarzy i szyi. Przyjęła dziesięć chemioterapii, radioterapie i przebyła kilka operacji. Przeżyła! Największe zwycięstwo jej życia. Opuściła szpital, zaczęła żyć, jak każda nastolatka… Niestety, horror wrócił ze zdwojoną siłą. Po pięciu latach lekarze stwierdzili wznowę! Nastąpiły przerzuty do płuc. I znów konieczne były chemie. Na wszystkie siedem organizm Julii nie zareagował wcale.

Niedawno Julia została poddana poważnej operacji. Usunięto jej cztery guzy z przepony i z płuc. Oprócz tego, co tydzień jeździ do szpitala w Bydgoszczy, gdzie otrzymuje cztery cykle chemii dożylnej. Julka słabnie z każdym dniem, jej życie gaśnie. Rak to choroba całej rodziny. Bliscy pomagają Julce jak tylko potrafią. Teraz proszą o ratunek, bo tylko to im pozostało. Koszty są ogromne, a przerwanie leczenia to wyrok śmierci! Miesięcznie wyjazdy na chemię i specjalistyczne leki wspierające organizm Julki wynoszą ponad 2000 zł.