URATUJ OLIWKĘ przed złamaniem kręgosłupa!

Choruje na wrodzoną łamliwość kości typu 3 – jedną z najcięższych i najboleśniejszych postaci tej rzadkiej choroby. W jej ciele brakuje prawidłowego kolagenu, który buduje kości. Są tak kruche, że łamią się samoistnie. Dziesięć razy musiała przejść operację – lekarze umieścili w jej nogach i rękach specjalne pręty śródszpikowe, które mają utrzymać kości na swoim miejscu. Pierwszy raz – gdy miała zaledwie 20 miesięcy. Dziś te pręty są już za krótkie. Urosła. Potrzebna jest kolejna operacja.

Oliwka porusza się na wózku, ale jej świat nie ogranicza się do czterech kółek. Kocha śpiewać, tańczyć, bawić się lalkami z młodszą siostrą i tworzyć prace plastyczne, które można podziwiać w lokalnym domu kultury. Rodzice śmieją się, że buzia jej się nie zamyka. Ale pod tą dziecięcą radością kryje się też zmęczenie, ból i niepewność. Codzienna rehabilitacja, podróże do szpitala w Łodzi na badania kliniczne nad nowym lekiem, wizyty u ortopedy w Poznaniu, kontrole wzroku u okulisty i zębów u ortodonty – to wszystko jest wpisane w jej dzieciństwo. Oliwka wymaga stałej opieki – nie jest w stanie sama się ubrać, skorzystać z łazienki ani sięgnąć po rzeczy, które leżą wyżej. Każdy ruch może zakończyć się tragedią.

Mimo wszystko walczy dzielnie, zaciska zęby, by nie pokazać bólu. A rodzice robią, co mogą – mama zrezygnowała z pracy, by być z nią każdego dnia, tata pracuje, by zapewnić rodzinie byt. Wspierają ją dwie siostry: starsza Zuzia, która jest jej wzorem i młodsza Ala – partnerka do zabawy. To dzięki nim, i dzięki ludziom wokół, Oliwka znajduje w sobie siłę, by się nie poddawać. Ale teraz znów potrzebuje pomocy. Czeka ją operacja wymiany prętów w udach, intensywna rehabilitacja wzmacniająca.